Niedawno Dmitry Glukhovsky (dla nieznających jeszcze – autor „FUTU.RE” i „Witajcie w Rosji” oraz twórca Uniwersum Metro 2033) napisał na Instagramie, że czuje się jak główny bohater jednej ze swoich książek – pracuje po nocach i sypia za dnia. I wówczas olśniło mnie, że choć autora bardzo cenię i lubię jego dzieła, to wspominane przezeń jakoś mi umknęło. Owa książka to „Czas zmierzchu” i dzięki pomocy i uprzejmości Wydawnictwa Insignis dość szybko zabrałem się za jej lekturę.
Główny bohater książki to młody mężczyzna, kawaler, zarabiający marne grosze jako tłumacz w biurze Abecadło, jednym z wielu na moskiewskim rynku translatorskim. Co i rusz przekłada „z obcego na nasze” liczne umowy i nudne dokumenty, próbując pogodzić się ze swym marnym losem oraz permanentnie zalegającym z wypłatami szefem.
Nieoczekiwanie otrzymuje pewnego dnia propozycję przetłumaczenia jakichś dokumentów z języka hiszpańskiego. Perspektywa zagłębienia się w iberyjskie teksty jest kusząca, zwłaszcza pod kątem finansowym. Wkrótce okazuje się, że owe dokumenty stanowią dziennik jednego z konkwistadorów, wyruszającego do ukrytych w dżungli świątyń Majów.
Wyprawa może mieć związek z odwiecznymi legendami o wieńczonym przez Majów końcu świata. Obecnie jest koniec 2011 roku, a liczba kataklizmów zatrważająco rośnie. Czyżby owa przepowiednia była słuszna? Co więcej – dlaczego wydarzenia opisywane w hiszpańskim dzienniku wydają się przenikać do życiw bohatera i mieć miejsce także 450 lat później?
„Czas zmierzchu” nazywany jest rosyjską odpowiedzią na książki Dana Browna. Cóż – osobiście w treści tłumaczonego przez bohatera dziennika bardziej upatrywałbym podobieństwa do przygód Indiany Jonesa ;) Wydarzenia w indiańskiej dziczy stanowią jednak tylko jedną warstwę fabularną. Równie ciekawa, choć przyznaję – nieraz bardzo „dziwna” – jest historia tocząca się współcześnie, a zwłaszcza jej finał.
Nie jest to bowiem książka o tłumaczu, historii Majów, konkwistadorach i współczesnej Rosji. Stanowią one tylko prerekst i tło, by znienacka zaatakował nas filozoficzny aspekt tej powieści.
O czym zatem naprawdę traktuje „Czas zmierzchu”? Przekonajcie się sami. I choć – uwierzcie – im dalej, tym może być ciężej wytrwać do końca lektury, NAPRAWDĘ WARTO.

Autor książki: Dmitry Glukhovsky |
No Comments