Każda wizyta głowy obcego państwa stawia na nogi ekipę rządzącą oraz mieszkańców stolicy. Ale czy tylko ich? Podczas, gdy większość ludzi nijak nie jest zainteresowana wizytą zagranicznych gości, są takie osoby, które poświęcają dni lub tygodnie ze swojego życia, by być na każde zawołanie. Szoferzy. I o ile w przeważającej mierze są oni mężczyznami, to zdarzają się w śród nich kobiece wyjątki, takie jak Jayne Amelia Larson.
Larson miała okazję – jak głosi tytuł – „wozić arabskie księżniczki” podczas ich wizyty w USA. W swojej książce przedstawia przede wszystkim, jak wizyta muzułmańskich gości wpłynęła na jej życie w tamtym czasie, sięga także po informacje „zza kulis”. Poznajemy nie tyle oficjalny przebieg wizyty księżniczek, co raczej o wiele ciekawsze tło: zwyczaje żywieniowe czy zakupowe, ich stosunek do siebie wzajemnie oraz do obsługującego ją personelu. Wśród obserwacji Jayne Amelii Larson wymienić można choćby, cytując okładkę książki: „wynajęty za kilkadziesiąt tysięcy dolarów pokój dla serwisu do herbaty, walizki pełne pieniędzy, niekończące się zakupy w najdroższych butikach i serie operacji plastycznych traktowanych równie lekko, co wizyta u fryzjera”.
Książka – choć z początku ciekawa – w pewnym momencie zaczyna się robić po prostu nużąca. Nieustanne zapiski o jeżdżeniu limuzyną na każde zawołanie oraz o nietypowych pomysłach księżniczek niestety nie zostały ubrane w słowa w taki sposób, by zachęcić czytelnika do zaglądania na kolejne strony. Książka zdecydowanie dla osób ciekawych, jak wygląda wizyta zagranicznych gości „od kuchni” lub też skłonnych zobaczyć „prawdziwą twarz” skrytych za hidżabami Arabek.
Książkę zrecenzowaliśmy dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Autor książki: Jayne Amelia Larson |