Pewnego dnia Adaś przeczytał swojemu pieskowi ogłoszenie o możliwości zostania wolontariuszem w schronisku dla zwierząt. Pracownicy prosili o zbieranie karmy, koców, kołder dla potrzebujących psów i kotów. Reksio wraz z chłopcem szybko przystępują do działania. Tworzą plakat, dzięki któremu mają nadzieję rozgłosić akcję. Wkrótce zgromadzili bardzo dużo darów dla schroniska od sąsiadów i znajomych, którzy przejęli się losem czworonogów.
Nadszedł czas na przetransportowanie tego do miasta. Adaś z Reksiem wybrali się na wycieczkę. Niestety chłopiec nie do końca wiedział, gdzie jest schronisko, dlatego podczas wyprawy przypadkiem rozdzielili się. Pies szukający schroniska to dziwna sytuacja, ale sprytny Reksio nie z takimi problemami sobie radził. Koniec języka za przewodnika i kilka spotkanych zwierząt później Reksio dotarł do celu. Zmartwiony Adaś jednak zamiast jechać do schroniska, szukał swego przyjaciela. Tym razem pytanie przechodniów nic nie dało i chłopiec wrócił sam do domu. Czy się odnajdą? Jak się to skończy?

Książka ta jest świetnym początkiem do rozmowy o kilku ważnych tematach, np. o różnorodności i nierówności, o biedzie i bezinteresowności. Trudne pojęcia, jak wolontariusz, są prosto wyjaśnione. Kiedy Reksio się gubi, nie załamuje się, a stara poradzić sobie z tą trudnością, pytając o drogę. Trafiając do schroniska, rozmawia ze smutnymi, zranionymi przez właścicieli zwierzętami, co otwiera temat współczucia, ale i wdzięczności. Adaś nie pozostaje bierny i pomaga, pokazując nam, jak my możemy pomóc. Jak w każdej książce z Reksiem, zwierzęta czują, myślą, mówią. Choć to tylko bajka, w rzeczywistości wierzę, że jest podobnie. My, ludzie, nie wszystko potrafimy zrozumieć. Każdej istocie należy się szacunek i troska – i o tym przede wszystkim jest ta książka.
Polecam serdecznie!
gorąco dziękujemy Wydawnictwu Papilon.
Autor książki: Maria Szarf |