Do młodzieżówek zawsze podchodzę z pewną dozą dystansu, ale nie w tym stylu, że po nie nie sięgam – raczej na zasadzie, że mam w głowie, że książki te skierowane są też do osób młodszych ode mnie. Dobrze wiem, że dobre parę, paręnaście lat temu zupełnie co innego kręciło mnie w książce i staram się …
