Pogoda przez ostatnie dni była coraz piękniejsza, słoneczko coraz mocniej grzało, innymi słowy – lato (mam nadzieję) coraz bliżej :) a skoro tak, to i pora sięgać po literaturę nieco bardziej adekwatną klimatycznie – ot, choćby po „Angielskie lato” Małgorzaty Mroczkowskiej. A że teraz leje, to i „Angielskie” pasuje jak ulał ;)
Dwadzieścia lat temu Anna wyjechała z Polski do Wielkiej Brytanii. To tam znalazła męża i osiadła na stałe, pracując w branży medycznej. Kiedy zmarła jej teściowa, zostawiła po sobie domek poza miastem. Zdaniem Waltera – męża Anny – należałoby go jak najszybciej sprzedać. Kobieta jest jednak zdania, że potrzeba najpierw dokonać niezbędnych remontów.
Nieoczekiwany telefon od Heleny, dawnej przyjaciółki z Polski sprawia, że do domku przyjeżdża jej syn Wojtek wraz z dziewczyną, Martą. Młodzi, przed rozpoczęciem studiów, pragną zdobyć nieco grosza, a przy okazji zwiedzić wyspiarskie państwo. Zamieszkują w wymagającym remontu domku, a wraz z nimi wprowadza się tam Anna, mająca koordynować prace.
Czy jednak trzy osoby w jednym domku to nie za wiele? Okazuje się, że dwie kobiety, które dzieli 20 lat różnicy, oraz przystojny młodzieniec to mieszanka iście wybuchowa – nawet, jeśli to delikatne, ciche detonacje…
Małgorzata Mroczkowska kreśli przed nami wizję romansu i tzw. „wakacyjnej przygody”, ale zarazem bohaterowie jej powieści nie stronią od dylematów, wątpliwości czy wyrzutów sumienia. Są w tym na tyle naturalni, że opisywana historia śmiało mogłaby mieć miejsce naprawdę. I podejrzewam, że gdzieś na świecie – niekoniecznie w Anglii – identyczna fabuła się właśnie rozgrywa w rzeczywistości.
Z reguły podczas lektury literatury kobiecej (z czym nie mam najmniejszego problemu, bo czytam niemal wszystko) zadaję sobie pytanie: co ta książka może wnosić w życie mężczyzn, którzy zdecydują się ją przeczytać? Tym razem odpowiedź brzmi: przygodę, romans (taki na kartach powieści, by nie musieć szukać dookoła) i… przestrogę. Przed tym, by na pewno nie szukać dookoła. Ewentualnie szukać mądrze, ale to już nic mi do tego ;)
Reasumując – książka idealna na lato, dająca do myślenia, a zarazem pozwalająca przeżyć na wyspach pewną przygodę :)
Wydawnictwu Czwarta Strona.
Autor książki: Małgorzata Mroczkowska |