PRZEMEK: Kojarzycie serię „X-Men”? Bohaterów, którzy posiadają różne nietypowe zdolności i dzielą się na dobrych i złych, nieustannie ze sobą walcząc dla dobra (lub zła) tego świata? Zapraszam Was zatem w literacką podróż o podobnym klimacie, przeznaczoną dla świeżo upieczonych nastolatków ;)
AGNIESZKA: Po przeczytaniu pierwszej części tej serii nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem po kolejną ;)
PRZEMEK: Jakieś piętnaście lat temu po raz pierwszy zetknąłem się (wówczas) z małym czarodziejem w okularach, z nietypową blizną na czole. Ta książka nie sprawiła, ze polubiłem czytanie – bo uwielbiałem je już wcześniej – popchnęła mnie jednak chyba po raz pierwszy w kierunku fantastyki. Czytałem ją w życiu kilka razy (w tym m.in. ponownie w piątej klasie podstawówki jako lekturę szkolną), teraz jednak postanowiłem wrócić do niej za sprawą wydania ilustrowanego przez Alana Lee.
PRZEMEK: „Poznań Fantastyczny” rokrocznie stanowi antologię opowiadań głównie z gatunku fantastyki, toczących się na terenie miasta, i jest efektem konkursu literackiego. Tom trzeci, ubiegłoroczny, zatytułowany „Miejska paralaksa” to pierwsza pokonkursowa antologia , która wpadła w moje ręce – tym chętniej zabrałem się za lekturę, że czwarty tom już wkrótce ;)
AGNIESZKA: Do „Szeptem” zabierałam się już drugi raz. Pamiętam, że przeczytałam tę książkę, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć fabuły w całości, a że wyszły już kolejne części od tamtego czasu, to postanowiłam wrócić do lektury. Ani trochę nie żałuję!
AGNIESZKA: Czasem zastanawiamy się nad tym, jak to jest, że jedni mają tak wiele i wciąż im mało, a inni z kolei są biedni i cieszą się wszystkim tym, co posiadają. Nie zawsze potrafimy docenić fakt, że mamy rodziców, że mamy życie. Czasem ważniejsze są dobra materialne.
AGNIESZKA: Kiedy słyszymy o książce, w której pojawiają się wampiry, od razu na myśl przychodzą nam takie pozycje jak „Zmierzch” czy „Pamiętniki wampirów”. Kto przeczytał te tytuły z pewnością odnosi wrażenie, że o wampirach wie wszystko. Czasem warto jednak sięgnąć po książki innych autorów, by skonfrontować swoją wiedzę w tym gatunku ;)
PRZEMEK: Choć książka ta dotarła do mnie już na początku czerwca, z jej lekturą z powodu natłoku spraw ważniejszych musiałem nieco poczekać. W końcu jednak udało mi się wyłuskać kilka godzin i wybrać się po raz czwarty do Podziemia razem z Gregorem i Botką.
MATEUSZ: Znów była noc. Karczmę „Ostaniec” spowijała cisza i była to cisza na trzy ręce…
AGNIESZKA: Książkę „Mageot” znalazłam w księgarni „Tak Czytam” w Poznaniu i zarówno tytuł, jak i opis bardzo mnie wówczas zaciekawiły. Choć byłam niepewna, bo książki polskich autorów rzadko do mnie przemawiają, to jednak zdecydowałam się na nią.